categories
Trójkąty i kwadraty – czyli czy można uszyć patchwork, gdy dopiero uczymy się szyć?

Trójkąty i kwadraty – czyli czy można uszyć patchwork, gdy dopiero uczymy się szyć?

Patchwork – kiedyś i dziś



Słowo patchwork na dobre utrwaliło się w naszym języku w swojej oryginalnej pisowni i mimo zagranicznego rodowodu, u większości z nas na jego dźwięk przywołujemy trafne skojarzenia. Przed oczami pojawiają się nam kolorowe kapy o skomplikowanych, wielokolorowych wzorach, znane choćby z anglosaskich filmów. Nawet osoby, które nigdy nie szyły, mają zwykle świadomość, że takie efekty to godziny wytężonej pracy przy wycinaniu, zszywaniu i pikowaniu.

Idea szycia patchworków, czyli łączenia ze sobą różnych kawałków tkanin i naszywania ich na kolejną warstwę materiału (w celu wzmocnienia całości), zrodziła się ubogich klasach społecznych.  Jej podstawą było niemarnowanie skrawków tkanin zużytych ubrań by powtórnie wykorzystać je przy tworzeniu nowych, cieplejszych ubrań czy przedmiotów do domu.

Dopiero z czasem patchworki zaczęły wzbogacać się o dodatkowe dekoracje, wstążki, koraliki, ozdobne pikowania. Pierwotna idea patchworku bywa, więc dzisiaj przywoływana w kontekście ruchów zero waste.

Ale zanim okrzykniemy współczesne prace wykonane w tej technice, sztuką ekologiczną, pamiętajmy, że wraz z awansem twórczości patchworkowej do rangi sztuki użytkowej, nastąpił też ogromny rozwój wielu gałęzi przemysłu związanego z produkcją artykułów do ich wytwarzania.  Firmy projektują i produkują tkaniny, specjalnie przeznaczone do tego celu, które kuszą nas wyborem kolorów i wzorów. Współcześni producenci maszyn do szycia opracowują modele z dodatkowymi ściegami przeznaczonymi specjalnie do dekoracyjnego pikowania, z większym polem pracy, aby łatwiej było zszywać duże narzuty i kapy, z dodatkowymi stopkami i liniałami.



Technika szycia – czy to takie trudne na jakie wygląda?


            O historii patchworków, symbolice ich wzorów i kierunkach rozwoju tej techniki można by długo opowiadać, w tym poście chciałabym się jednak skupić nieco bardziej na aspekcie technicznym tego typu prac.

Mimo, że barwne projekty i piękne tkaniny zachęcają nas by spróbować samodzielnie wykonać prace w technice łączenia barwnych łatek (z ang. patch to właśnie łata) często boimy się, że to za trudne wyzwanie, szczególnie, gdy dopiero zaczynamy naukę szycia. Tym postem chciałabym przekonać, że nie tylko warto spróbować uszyć coś w tej technice, ale, że to może jedna z lepszych metod by opanować podstawy szycia na maszynie.


            Po pierwsze, szycie podstawowych bloków patchworkowych (oczywiście warto zacząć o tych mniej skomplikowanych i stopniowo, wraz ze wzrostem umiejętności, zwiększać stopień trudności wzorów) jest świetnym sposobem na techniczne opanowanie szycia na maszynie. Tworzenie z małych łatek uczy precyzji na każdym etapie pracy: zaczynając od dokładnego obliczenia wymiarów, poprzez skrojenie wszystkich elementów z milimetrową precyzją, aż po zszywanie kolejnych fragmentów, które utworzą zaplanowany wzór.

         Po drugie, możemy tu wykorzystywać resztki tkanin, małe kawałki, które możemy dostać nawet za darmo w ramach różnych wymian na szyciowych grupach lub od innych szyjących znajomych. A nawet jeśli kupujemy tkaniny sami, to polscy producenci oferują nam już  bawełnę w całkiem dobrej jakości, w ciekawych wzorach i kolorystyce, w bardzo dobrych cenach. Oczywiście, że będą nas kusiły też droższe tkaniny, specjalnie projektowane na potrzeby patchworkowiczów, ale uczyć możemy się już na tych tańszych, a efekty też mogą być interesujące.



Kilka słów o doborze tkanin

Staram się tu przekonać, że patchwork to dobra technika nawet na początek nauki szycia, więc dodam jeszcze z jakich materiałów je tworzyć. Najlepiej sprawdzą się tu tkaniny bawełniane, nierozciągliwe. To istotne, gdyż będziemy łączyć ze sobą różne tkaniny, jeśli jedne będą bardziej elastyczne, drugie mniej, będą różnie „pracować” podczas szycia, a nam zależy na tym by idealnie pasowały do siebie kolejne przyszywane elementy. Aby usztywnić cienką bawełnę lub materiały z elastycznymi domieszkami możemy podkleić materiał na cienkim sztywniku – flizelinie, ale na początek najlepiej zacząć po prostu od czystej bawełny.


Dekatyzacja – co to oznacza i jak to zrobić?

I jeszcze bardzo istotna wskazówka. DEKATYZUJEMY tkaniny przed krojeniem i szyciem!


Dekatyzacja to poddawanie tkaniny działaniu gorącej lub zimnej wody lub pary wodnej. Ma to doprowadzić do wykurczenia się i ustabilizowania włókien materiału w kontrolowany sposób. To znaczy, że przy kolejnych praniach tkanina już nie będzie nam się kurczyć. Warto też to robić, by sprawdzić czy zakupiona tkanina nie będzie farbowała w praniu innych tkanin, co jest szczególnie ważne, gdy zszywamy ze sobą wielokolorowe tkaniny – farbowanie jednej z nich po prostu zniszczy cały efekt naszej pracy.

Dekatyzacja jest istotna nie tylko w przypadku szyciu patchworków. To proces przygotowania materiałów przed krojeniem i szyciem, który powinien wejść nam w krew, by dalej z powodzeniem, rozwijać szyciową pasję. 

Warto, więc zapamiętać, że kurczą się materiały z włóknami naturalnymi i sztucznymi, te ze syntetycznymi nie. Ale ponieważ na początku możemy mieć też problem z rozpoznaniem z jakim materiałem mamy do czynienia, najlepiej po prostu prać wszystkie zakupione materiały przed szyciem, choćby ze względów higienicznych. Pierzemy w takiej temperaturze, w jakiej potem będziemy prać gotowy wyrób. Unikniemy wtedy bardzo nieprzyjemnych sytuacji, gdy napracujemy się, uszyjemy, na przykład, piękną sukienkę, która po pierwszym praniu skurczy się, w dodatku, nierównomiernie i nie będzie nadawała się do noszenia. Przy luźnych krojach i mniej kurczliwych materiałach możemy jeszcze mieć trochę szczęścia, ale przy tych dopasowanych, uszytych z bawełny, nasza praca zostanie po prostu zmarnowana.


Skoro już mamy wybrane i przygotowane tkaniny możemy w końcu przejść do krojenia i szycia.


Potrzebne materiały:

  • tkaniny bawełniane (4 różne wzory)
  • ocieplina pikowana z podszewką, tzw. pikówka (może być cieńsza lub grubsza, w zależności od tego jaki efekt pikowania chcemy osiągnąć) – ok. 45x45 cm - warto skroić nieco większy kawałek niż front poduszki, gdyż podczas pikowania górna warstwa może się nieco przesuwać, po pikowaniu po prostu dotniemy zapas pikówki do rozmiaru frontowej części
  • wkład poduszkowy
  • nici

Przydatne narzędzia:

  • mata, nóż krojczy i liniał – na przykład zestaw Texi 4078 L
  • obcinaczki TC100 Multicolor
  • pisak znikający Texi 4015 Purple
  • korektor do pisaka Texi 4016
  • przyrząd ro ręcznego wygładzania szwów Texi 4048
  • szpilki
  • żelazko parowe (np. Texi Smart S+B)

 


Cały projekt szyłam na maszynie Pfaff Passport 3.0, która posiada funkcję automatycznego obcinania nici, co bardzo przyspiesza i ułatwia pracę, gdy zszywamy ze sobą dużo drobnych elementów. Funkcja dodatkowego transportu IDT, już wbudowana w tę maszynę, regulowany docisk stopki i, będący w zestawie akcesoriów z maszyną, liniał do pikowania równoległego, bardzo ułatwiły mi pikowanie już grubszej warstwy materiału. To funkcje, na które warto zwrócić uwagę, przy zakupie maszyny, gdy rozsmakujemy się w szyciu patchworków. Ale tę patchworkową poszewkę, z powodzeniem, można też uszyć na prawie każdej maszynie do szycia. A niezbędne stopki czy akcesoria możemy dobrać do większości dostępnych na rynku maszyn do szycia. Trzeba tylko wiedzieć czego szukać.

Kroimy:

(opis według kolorystycznego schematu, który zamieszczam poniżej – oczywiście każdy może dobrać sobie wzory tkanin samodzielnie, ta legenda ma pomóc w krojeniu i  dopasowaniu kolejnych elementów podczas szycia)


Z tkanin bawełnianych:


  • 4 niebieskie kwadraty 8x8 cm
  • 4 żółte kwadraty 8x8 cm
  • 4 zielone kwadraty 8x8 cm
  • 4 żółte kwadraty 7,4x7,4 cm
  • 2 prostokąty (oznaczone kolorem pomarańczowym)  8x28,4  cm
  • 2 prostokąty (oznaczone kolorem pomarańczowym) 8x43,2 cm
  • 2 prostokąty 30x43,2 cm, które będą stanowiły tylną część poszewki

Z pikówki:


  • kwadrat ok. 45x45 cm

1. Krojenie musimy wykonać dokładnie. Tu będą się liczyć milimetry, więc najlepiej w tym celu użyć maty samoregenerującej, nożyka krążkowego i specjalnych liniałów z narysowanymi miarkami. Taki zestaw bardzo przyspieszy i ułatwi nam pracę przy wycinaniu wielu elementów.


2. Jeśli dobrze przyjrzymy się schematowi, zauważymy, że tak naprawdę wzór dwukolorowej gwiazdy powstaje przez zszycie ze sobą wielu kwadratów, w tym część z nich jest złożona z dwóch trójkątów o różnych kolorach. Aby ułatwić sobie szycie nie musimy zszywać ze sobą osobno wyciętych trójkątów. Składamy ze sobą dwa kwadraty z dwóch różnych tkanin, rysujemy przekątna kwadratu i spinamy, by nie przesunęły się podczas szycia. Narysowana przekątna będzie dla nas linią orientacyjną, od której szyjemy równolegle na szerokość stopki po obu jej stronach (lub stopki krawędziowej, jeśli tak postanowimy sobie ułatwić szycie). Jak to zrobić pokazuję na filmie. Po zszyciu rozcinamy zszyte kwadraty jednym cięciem w miejscu narysowanej przekątnej kwadratu i w ten sposób uzyskujemy od razu dwa kwadraty złożone z dwóch trójkątów.



3. Posługując się schematem kolorystycznym będziemy wiedzieć, które kolory kwadratów musimy ze sobą złożyć, by uzyskać odpowiednie połączenia kolorystyczne kwadracików. Każdy szew musimy rozłożyć i rozprasować, a ponieważ zszywamy całość z bardzo małych elementów  przydatne może być tu urządzenie do ręcznego wygładzania szwów. Dzięki niemu zrobimy to szybko, bez konieczności odchodzenia od maszyny do żelazka i będziemy mogli sprawnie doszywać kolejne elementy naszej układanki. Oczywiście na końcu, po zszyciu wszystkich kwadratów, nie obędziemy się bez rozprasowania całego bloku, w końcu prasowanie jest istotnym elementem szycia i to nie tylko patchworków.


4. Ważne by kolejne elementy składowe były zszywane zawsze na tę samą odległość od brzegu materiału. Tę odległość należy już często uwzględnić na etapie wymiarowania elementów składowych patchworku, jeśli projektujemy go sami. Jeśli korzystamy z gotowych wymiarów sprawdźmy jaką odległość szycia od brzegu przyjął twórca wzoru. Ze względu na anglosaski rodowód, często możemy spotkać się z wymiarowaniem w calach. Możemy je przeliczyć na centymetry, ale liniały służące do cięcia najczęściej mają tez podziałkę również i w tej jednostce miary.

Pisałam już, że w patchworku liczą się milimetry. Zatem, dla efektu finalnego, istotne jest by zszywać poszczególne elementy naprawdę równo trzymając odległość. Można sobie ten proces ułatwić używając specjalnie do tego celu przeznaczonej stopki krawędziowej, często opisanej jako stopka krawędziowa ¼ cala (pozwala prowadzić materiał równo szyjąc na odległość ok. 6 mm od jego brzegu). Dodam jeszcze, że taka stopka z pewnością przyda nam się nie tylko przy szyciu patchworków, ale zawsze wtedy, gdy chcemy sobie ułatwić utrzymanie równej, estetycznej odległości od krawędzi materiału, na przykład, gdy wykonujemy ozdobne stebnowanie. Ale jeśli nie mamy takiej stopki to, oczywiście też uszyjemy patchwork. Możemy szyć na tzw. szerokość stopki uniwersalnej, która jest w każdej maszynie (sprawdźmy na jaką odległość wtedy szyjemy, zwykle jest to 6-7 mm od brzegu tkaniny) lub, ewentualnie jeszcze szerzej, na 1 cm (tu materiał pomoże prowadzić nam miarka na płytce ściegowej maszyny).


5. Im więcej zszywanych elementów, tym bardziej potrzebujemy dobrego rozplanowania kolejności pracy. W tym projekcie najlepiej zszywać kwadraty pasami, które potem zszywamy kolejno ze sobą. Ważne by składając kolejne pasy z kwadratów prawą stroną do prawej, dobrze upiąć sobie linię rozprasowanych szwów by po zszyciu i rozłożeniu nie było żadnych przesunięć. Musimy też pilnować by zapasy szwów podczas szycia układały się równo i płasko pod stopką. Nie ma konieczności wykańczania czy obrębiania tych zapasów, gdyż całość będzie jeszcze naszyta na owatę i wzmocniona pikowaniem.


6. Gdy mamy już zszyty kolorowy blok z gwiazdą, całość przeprasowujemy –  raczej przykładając od góry gorące żelazko, a nie przeciągając nim po tkaninie, tak by uniknąć dodatkowego rozciągnięcia. To szczególnie istotne przy szyciu dużych projektów, takich jak kapy i narzuty.


7. Do bloku doszywamy najpierw krótsze prostokąty, potem dłuższe i również prasujemy, rozprasowując na płasko szwy. Mamy gotowy front poszewki, który rozkładamy na pikówce (zostawiając nieco jej zapasu z każdego boku) i upinamy szpilkami.


8. Pikowanie

To technika, która bardzo często łączy się z tworzeniem patchworków. Pikowanie polega na łączeniu poprzez zszycie, co najmniej dwóch, warstw materiału. Zwykle jedna z warstw jest grubsza, co daje dodatkowy efekt faktury po przeszyciu – w miejscu gdzie przebiegają linie szwów mamy wypłaszczenia, pozostałe miejsca będą „wychodzić” do góry, dając efekt trójwymiarowości.


Kwestia pikowania to także rozległy temat, bo oczywiście, oprócz jego praktycznej, pierwotnej roli w patchworku – miał za zadanie wzmocnić szwy i tkaniny, które powstawały z małych elementów już używanych tkanin, dziś pełni rolę dekoracyjną. Możemy zatem pikować używając prostych linii, w szwie lub tuż przy nim (pomocne mogą być tu specjalne stopki z centralnym prowadnikiem).  Linie mogą nawiązywać do wzorów patchworku lub być od niego niezależne, przebiegać równolegle, skośnie lub przecinać się pod różnymi kątami. Przy takiej metodzie pikowania, szczególnie dużych prac, bardzo pomocny może być dodatkowy transport w maszynie (Pfaff ma swój system IDT) lub dodatkowe stopy kroczące, ułatwiające nam transport materiału pod stopką. Takie stopy możemy po prostu dokupić do niektórych modeli maszyn, niektóre modele, szczególnie te dedykowane do szycia patchworków, mają już takie rozwiązania w zestawie.


Możemy tez pikować bardziej fantazyjnie, z „wolnej ręki”, używając stopki do pikowania, cerowania i haftowania. I tutaj ogranicza nas tylko wyobraźnia, przy pewnej praktyce niezbędnej w tej metodzie prowadzenia ściegu, możemy wyszywać przeróżne wzory – od tzw. lotu trzmiela, poprzez kółka, faliste linie, czy motywy kwiatowe.


9. W przypadku naszej poduszki, która składa się z geometrycznego układu kwadratów i trójkątów wybrałam pikowanie liniami prostymi, biegnącymi w ściegach. Pierwsze pikowanie wykonałam po przekątnej, kolejne miały przebiegać równolegle, wiec skorzystałam z pomocy specjalnego liniału – prowadnika do szycia równoległego (Passport 3.0 ma już taki w ramach akcesoriów sprzedawanych z maszyną).  Jak użyć tego niezwykle prostego i pomocnego liniału widać na filmiku. Po przepikowaniu całości docinamy zbędne kawałki owaty do wymiaru górnej części poduszki.

10. Spodnia część poszewki będzie w tym wypadku otwierana na zakładkę. Każdy z przygotowanych prostokątów podwijamy wzdłuż jednego dłuższego boku dwukrotnie i stebnujemy. Nakładamy jedną część na drugą, tak by na siebie zachodziły, a dwa wykończone brzegi stanowiły szczelinę, przez którą będziemy wkładać do poszewki poduszkowe wypełnienie. Spinamy szpilkami ze sobą, a następnie składamy tył i front poszewki prawymi stronami na siebie i zszywamy po kwadracie. Ja zrobiłam to od razu ściegiem owerlokowym, który oprócz zszycia warstwa zabezpieczył też krawędzie materiału, oczywiście, możemy to tez zrobić po prostu owerlokiem. Natomiast, gdy nie mamy takiego ściegu i odpowiedniej stopki w maszynie do szycia, zszywamy po prostu boki poszewki ściegiem prostym i zabezpieczamy brzegi przed pruciem ściegiem zygzakowym.


Wywracamy poszewkę na prawą stronę i gotowe!


Uwaga: pikowanej części nie prasujemy już nawet po praniu, bo ją spłaszczymy, możemy ją potraktować parą z pewnej odległości.


 

Zobaczcie na filmie jak wyglądało szycie tej patchworkowej poszewki z motywem gwiazdy.



 


 


 


Udostępnij wpis:

Komentarze (1)

  • MZ (2022-07-01 11:53:58)

    Super! Dwie uszyte, czas na trzecią ;)

    Odpowiedz

Zostaw komentarz